Dzien 12-13: Seattle

(05-06.07)
Niewygody pól namiotowych i bliskość natury zamieniliśmy na miejski zgiełk, szał zakupów i hotelowe luksusy...dobrze, że tylko na 2 dni:)


Seattle nas nie zachwyciło, ale nie spodziewaliśmy sie fajerwerków, bo każde miasto w Stanach wygląda dla nas tak samo (przekonaliśmy się o tym już w zeszłym roku). Najbardziej urokliwym miejscem okazał się dla nas Pike Place Market, z poczucia obowiązku obejrzeliśmy też Space Nidle z bliska i przeszliśmy się wybrzeżem.  


 
 
 


0 comments:

Post a Comment

 

Flickr Photostream

Followers

Twitter Updates

Translate

Meet The Author