DZIEN 3: TOKYO

(23.04)
Po wyjściu z domu zaopatrzyliśmy się w podstawowe śniadanie oraz przekąski na długi dzień. Wybór padł na onigiri - ryżowe trójkąty z dodatkami w środku, otulone glonami nori- takie tutejsze kanapki. Sycące i pyszne o ile trafi się na odpowiedni smak. Po tych paru dniach rozszyfrowaliśmy przynajmniej kolory i wiadomo, że nie należy brać czerwonych i różowych, a skupiać się na brązach i zieleni ;)

Wczoraj oglądając oświetlone miasto w nocy z Tokyo Metropolitan Government Building.
widzieliśmy dziecko przebrane za taki trójkąt. Dziwna sprawa, to tak, jakby ktoś z własnej woli śmigał u nas przebrany za hot-doga, lub kanapkę ;) 


Z trójkątami w dłoniach udaliśmy się do Shinjuku Goyen Park. Tam znów znaleźliśmy kilka drzew kwitnącej wiśni, więc rozbiliśmy w ich okolicy obóz. W parku duża grupa odbywała zajęcia z jogi i choć nasza tężyzna fizyczna z pewnością poprawiła się od dźwigania N całymi dniami, nie odważyliśmy się z nimi powitać słońca.

Po zjedzeniu śniadania ruszyliśmy dalej. Za rogiem okazało się, że drzewek jest dużo więcej i na przekór oficjalnym doniesieniom na japan travel guide, cały park przepięknie kwitnie. Przy jednym z piękniejszych drzewek zatrzymaliśmy się na dłużej, a N zaczepiła okoliczny koc. Zaowocowało to wspólnym puszczaniem baniek i miłą rozmową, po czym udaliśmy się w stronę stacji, obierając kierunek na Fuji.



 












0 comments:

Post a Comment

 

Flickr Photostream

Followers

Twitter Updates

Translate

Meet The Author